» wspomnienia » nosorożec włochaty
Kraków 9 październik 2010
Nosorożec włochaty
Mój wiek, 98 r. życia, skłania mnie już do tego, żeby robić porządki wśród swoich życiowych szpargałów, i tak między innymi, natknąłem się na szpaltę Dziennika Polskiego z dnia 19 lutego 2010 r. z foto-grafią nosorożca włochatego ze Staruni.
Odżyły wspomnienia sensacyjnego odkrycia dokonanego jesienią 1929 roku w Staruni na dzisiejszej Ukrainie, miejscowości oddalonej o kilkanaście km od Stanisławowa miasta moich narodzin i całego mego dzieciństwa.
Byłem wtedy uczniem VI klasy Gimnazjum Matematyczno-Przyrodniczego im.St.Staszica i świeżo wybranym opiekunem gabinetu przyrodniczego, prowadzonego przez pana prof.dr Włodzimierza Brygidera. To on zorganizował wycieczkę naszej szkoły do Staruni i stąd miałem, jako nieliczny jeszcze wtedy wśród Polaków, okazję do bezpośredniego spotkania ze stworzeniem, które żyło przeszło 30 tysięcy lat temu. Trafiliśmy na moment pakowania nosorożca do specjalnej skrzyni, która miała pociągiem dojechać do Krakowa, celem poddania go szczegółowym badaniom przez różnych specjalistów.
Okaz był zachowany w tak doskonałym stanie, że nie mogłem oprzeć się pokusie aby nie dotknąć jego skóry i owłosienia. Wrażenie było niesamowite! (spotkała mnie zresztą za to reprymenda, bo takich eksponatów dotykać nie wolno).
Teraz podziwiany jest przez ludzi z całego świata w Muzeum Przyrodniczym przy ul.św. Sebastiana w Krakowie.
|